O wiele głupszym wymogiem jest chodzenie za przewodnikiem nawet latem po parkach narodowych i rezerwatach, niezależnie od wysokości nad poziomem morza oraz w każdym terenie leżącym powyżej 1000 m n.p.m. - tak bowiem nakazuje rozporządzenie Rady Ministrów z 1997 r. Nic dziwnego, że turystyka młodzieżowa padła i dla przykładu na terenie powiatu kamiennogórskiego nie ma już ani jednego schroniska młodzieżowego (ostatnie stałe schronisko w Jarkowicach zlikwidowano w listopadzie 2005 r.), a kiedyś było ich tam kilkanaście schronisk stałych (całorocznych) i uruchamianych w sezonie letnim, które cieszyły się dużą frekwencją. Z powodu głupich przepisów prawa zamykane są kolejne takie schroniska w innych powiatach sudeckich. Czy tego naprawdę nie widzisz?krajka napisał(a):Za głupie to ja uważam chodzenie za przewodnikiem po zamku Książ - to jest kosmicznie głupi wymóg.
[ Dodano: 2008-02-12, 19:23 ]
Zapewne bezsensowne są też powszechne opinie na temat szkodliwości przepisów dotyczących upaństwowienia przewodnictwa turystycznego i nonsensownych wymogów chodzenia z przewodnikiem, prezentowane w mediach, a także na blogu społecznej akcji "wolne przewodnictwo".halny jurko napisał(a):Krajka - WSZELKA DYSKUSJA Z LECHEM JEST BEZSENSOWNA !!!!
Jeżeli w moich słowach krytyki przepisów i w ukazywaniu ich szkodliwości dopatrujesz się obrażania wszystkich przewodników, to Tobie serdecznie współczuję. Widocznie zostając zawodowym przewodnikiem musiałeś ulec tak intensywnej indoktrynacji lokalnego środowiska, że nie potrafi do Ciebie dotrzeć żadna, najbardziej nawet racjonalna krytyka, ani też waga i powaga tego problemu. Wystarczy jakiś negatywny przykład niekompetencji zawodowego przewodnika, a już czujesz się ogromnie urażony...halny jurko napisał(a):A teraz do Lecha - bardzo cię proszę jeśli masz jakiś problem i jakiś uraz do konkretnego przewodnika, to mu to powiedż wprost a jeśli chcesz atakować lub obrażać wszystkich przewodników, pakując ich do jednego wora, to proszę cię czyń to na innym forum.
Dla jasności: moja małżonka była kilkanaście lat czynnym przewodnikiem. W Klubie Sudeckim, któremu prezesuję, członkami są m.in. byli i czynni przewodnicy. I co ciekawe, w pełni podzielają poglądy na temat głupoty przepisów dotyczących przewodnictwa turystycznego w Polsce. Ba, nawet część tych poglądów przejąłem właśnie od nich, bo przecież nie można odmówić im racji.