Książka nie o górach, ale o zamiłowaniu do podróżowania.
trudno tu pisac mi na temat pisarstwa z najwyższej lietrackiej półki jak tylko jest możliwa, a zarazem jeśli się już po nią sięgnie to się jej nie odkłada.
Ksiązka traktuje o kontaktach Autora z Imperium czyli ZSRR. Rozpoczyna się ona gdy kapuściński ma 7 lat i rodzinne Pińsko (dziś Białoruś) okupuje Armia Czerwona. Autor już zawodowo wiele razy poźniej udaje się do Imperium. A na przełomie la 80/90 wybiera sie w podróż aby uzupełnić swoją wiedzę o rozpadającym się już wtedu Imperium. Podróż trwa 2 lata i Kapuściński pokonuje 60 tyś km.
powstaje zypełnie niezwykła, zadziwiająca ksiązka, niezwykłym językiem opisująca ZSRR, samą Rosję oraz wiele państw odzyskujących juz wtedy niepodległość.
O determinacji autora świadczy fakt , że aby udać się do Górnego Karabachu, przebiera sie w mundur pilota aerofłotu, leci do Magadanu i Workuty...opowiada o zburzeniu Świątyni Zbawiciela w Moskwie, którą Stalin zaniedbał ponieważ zajmował się głodzeniem 10 mln Ukraińców.
To tylko drobne fragmenty. Ksiązka na długo zostaje w pamięci....gorąco polecam.