przez halny jurko » 2008-04-06, 18:56
Zawsze jestem za tym, by tekst piosenki zapisany w śpiewnikach i ten śpiewany był oryginalny lub prawie oryginalny. W przypadku piosenek ludowych to jest trudne. A w przypadku tej piosenki jest jeszcze gorzej, bo śpiewają ja Słowacy i Polacy i są pewne różnice.
Poniżej podaje dwie wersje.
Eśte som sa neożenil
Este som sa neożenil, uż ma żena bije,
A ja som si narychtoval, tri dubove kyje.
S jednym budzem żenu bici, a s tym druhym dzeci, dzeci, dzeci ,dzeci.
A s tym tretim kyja, kyjaćiskom, pojdzem na zalety.
Kem ty zajdeś, aj ja zajdu, pojdzeme do mlyna.
Opytame sa mlynara, ćo że za novina.
Kolecka sa otaćaju, żitećko sa mele , mele, mele, mele.
Moja mila sa vydava, pojdzem na veselie.
Jeszcze, żem się nie ożenił
Jo jest wolny, tyś jest wolny, pojdziemy do młyna.
Zapytamy się młynarza cóż to za nowina.
Kółeczka się obracają, pszeniczka się miele, miele, miele, miele.
Moja miła się wydaje , pójdzmy na wesele.
Jeszcze żem się nie ożenił, już mnie baba bije.
To żem sobie narychtował dwa bukowe kije.
Jednym będę babe bijoł, jak mnie będzie, stale zmuszać do roboty,
A z tym drugim kijem, kijaczyskiem pójdę na zaloty.
Ej, na cóż jo mom się żenić, lepi żyć na wiarę.
To co jo mom dać od ślubu, to dom na ofiarę.
Kółeczka się obracają, pszeniczka się miele, miele, miele, miele.
Moja miła się wydaje, pojdzmy na wesele.
P.S.
Tekst słowacki spisałem troszeczkę „ze słuchu”, troszeczkę ze starego śpiewnika z końca lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Tam gdzie pisze : ś, ć , v czytamy sz , cz , w.
Tekst polski spisałem „z pamięci”, Nauczyłem się go, słuchając pewnej góralskiej kapeli
z Orawy. Mogą być w tekście małe odstępstwa od oryginału. Oni śpiewali swoją gwarą.
Myślę, że w śpiewniku mozna umieścić obie wersje, co wy na to ?
od halnego
...niech was zawsze na szlak trafi