ZNAKOWANY SZLAK NA PIKUJ

[damianos]

POMIĘDZY 13 A 15 SIERPNIA ZNÓW ODWIEDZIŁEM UKRAINĘ, POSZLIŚMY NA PIKUJ A TU BYLIŚMY ŚWIADKAMI WYDARZENIA- MOŻNA POWIEDZIEĆ HISTORYCZNEGO. GRUPKA CZECHÓW PRZEMIERZAŁA GŁÓWNĄ GRAŃ I ZNAKOWAŁA SZLAK NA PIKUJ. SZKODA ŻE CORAZ MNIEJ WOKÓŁ NAS GÓR, W KTÓRYCH MOŻNA TAK PO PROSTU CZASEM SIĘ ZGUBIĆ

[irek]

Święte słowa. Puszka farby i pędzel - niby nic a jakiej szkody może narobić w górach. A może tak wprowadzić zakaz sprzedaży farby i pędzli różnym organizacjom turystycznym mającym zacięcie do uszczęśliwiania wszystkich swoja wizją turystyki górskiej?

[halny jurko]

Hmmm , znaki na Pikuj istniały już od dłuższego czasu. Znakowanie (koloru żółtego)poprowadzone było od Sianek przez całe pasmo. Fakt, że znaków nie było zbyt wiele (były i są też tabliczki) ale kto wędrował po grani mogł je spotkać.
Ciekawi mnie na jakiej trasie ci Czesi malowali znaki. Damian, czy możesz napisać coś więcej o tym nowym znakowaniu.
Można się zastanawiać czy to dobrze, że malowane są znaki szlaków. Pewnie dla wielu z nas nie są potrzebne ale faktem jest, że jeśli wiemy, że szlak prowadzi na szczyt lub doprowadza gdzieś w doliny to z niego chętnie korzystamy, bo jest to łatwiejsze niż wyszukiwanie odpowiedniej drogi.
Pamiętajcie , że jest wielu turystów którzy nie potrafią samodzielnie odnaleźć drogi na górskie szczyty i to głównie dla nich ktoś maluje znaki.

[damianos]

ZNAKOWANIE JEST TROCHĘ DZIWNE, BO O ILE DOBRZE ICH ZROZUMIELIŚMY ZNACZYLI TYLKO GRAŃ BEZ DRÓG DO NIEJ PROWADZĄCYCH (CHOĆ NA GRANI RACZEJ TRUDNO SIĘ ZGUBIĆ A NA PLĄTANINIE ŚCIEŻEK DOCHODZĄCYCH OWSZEM)- JEŚLI KTOŚ W NAJBLIŻSZYM CZASIE WYBIERZE SIĘ NA PIKUJ TO ZWERYFIKUJE TE FAKTY.ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ JURKU ŻE ZNAKI UŁATWIAJĄ I CZĘSTO RATUJĄ ŻYCIE, CHODZIŁO MI TYLKO O TO ŻE ZNAKOWANYCH DRÓG MAMY W POLSCE POD DOSTATKIEM, UKRAINĘ WYBIERALIŚMY WŁAŚNIE PRZEZ TO ŻE TAM ZNAKÓW BYŁO MAŁO LUB NIE BYŁO WCALE I PRZEZ TO CHOĆ PRZEZ CHWILĘ MOŻNA BYŁO POCZUĆ SIĘ JAK PRAWDZIWY ODKRYWCA WŁAŚNIE TEJ DZIKOŚCI TROCHĘ MI SZKODA, CHOĆ WYDAJE MI SIĘ ŻE NAJAZDU POLSKICH TURYSTÓW W GÓRY UKRAINY NIE MA SIĘ CO SPODZIEWAĆ- SKUTECZNIE ODSTRASZĄ ICH UKRAIŃSCY CELNICY CO DO STARYCH ŻÓŁTYCH ZNAKÓW NA PIKUJ TO MOŻNA JE JESZCZE SPOTKAĆ, NOWE OZNAKOWANIE JEST MOCNE, CZERWONE I WIDOCZNE

[irek]

Słuchałem niedawno wypowiedzi przedstawiciela czeskiej organizacji turystycznej, chwalił się on, że Czesi mają najwięcej i najlepiej wyznakowanych szlaków turystycznych , myślę sobie : niech tak zostanie. W swoim znakarskim zapale pokryli oni wspólnie z Polakami znaczną część Karpat Ukraińskich wcale gęstą siecią znakowanych szlaków. Co ciekawe ukraińscy turyści pytani o znakowanie szlaków wzruszają ramionami i odpowiadają : „ u nas jest karta” ( co można chyba przetłumaczyć tak: nie potrafisz posługiwać się mapą, boisz się ,że się zgubisz –nie pchaj się w góry ).
Nie neguję istnienia i przydatności znakowania szlaków turystycznych. Pytanie tylko czy muszą być wszędzie i tak gęsto? W wielu krajach nie znakuje się tak chętnie i wszystkiego : tereny łatwo dostępne , przeznaczone do szerokiego ruchu turystycznego mają dobrze przygotowaną sieć szlaków, natomiast tereny o ograniczonej dostępności są przygotowywane w inny sposób: znaki są bardzo rzadkie ; nie prowadzą turysty „za rękę”, a jedynie potwierdzają ,że znajduje się na właściwej trasie albo też w ogóle ich nie ma.

[Ola]

Obrazka nie da się... zacytować ;)) więc opisowo. Co do zdjęcia wrzuconego przez Damiana, pod Borżawą widzieliśmy znaczek w kształcie kwiatka. Żółty środek i białe płatki. A obok namalowany "normalny" :)

[andy]

Ludzie na Ukrainie mają jeszcze poczucie humoru. Jak mają dobry humor to malują kwiatki, a jak zły to strzałki.