przez halny jurko » 2010-12-16, 12:36
Czy "Grudniówka" się udała ?? Myślę, że tak. Wszyscy żywi !!!
Wprawdzie wzięło w niej udział tylko ...trzech uczestników, ale nie ilość a jakość się liczy.
Mogę dodać jeszcze powiedzenie : " takich dwóch, jak nas trzech, starczy za czterech (lub raczej za dwanaścioro, bo tyle osób było zainteresowanych wyjazdem)
Różne względy spowodowały, że tylko czwarta część zadeklarowanych osób zdecydowała się na wyjazd. Na dodatek nie mogliśmy wyjechać w piątek wieczorem a dopiero w sobotę rano.
Po dotarciu do Kir nasza trójka, tzn. Marek, Robert i Jurko udała się w Dolinę Kościeliską. Po dotarciu do Schroniska Ornak im. W.Goetla, zakwaterowaniu w pokoju (nr 4) i zjedzeniu posiłku wyruszyliśmy w góry.
Zima była piękna. Padał drobny śnieg, wiatr raczej nieobecny. Powędrowaliśmy na Przełęcz Iwaniacką a nastepnie w kierunku na Ornak (już tylko ja sam). Ze względu na zbliżający się zmierzch a także zlodowacenia (nie miałem raków) musiałem jednak zawrócić i wspólnie wróciliśmy do schroniska.
Wieczór był dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi !!!! A i noc rozmowna (zwłaszcza dla Marka i Roberta - położyli się spać około pierwszej).
Ranek był przepieknej urody. Śnieg za oknem jak w filmach o Bożym Narodzeniu.
Długo siedzieliśmy przy śniadaniowym stole.
W drodze powrotnej pokreciliśmy się po mocno zaśnieżonej Dolinie i ja zaliczyłem jeszcze zimowy Wąwóz Kraków, czściowo nie "tkniety" stopą turystów.
Mam nadzieję, że wkrótce zamieścimy fotki z tego wyjazdu, więc zobaczycie jak było.
od halnego
...niech was zawsze na szlak trafi