Pora na krótkie sprawozdanie-relację z "Września w górach"
Do Habovki dotarło 20 osób (z 26 zgłoszonych) już w piątek. Kwatery okazały się dość sympatyczne i myślę, że można je polecać tym , którzy chcą połazic lub pozjeżdżać na nartach w Zapadnych Tatrach.
W`sobotę rano wyjeżdżamy w Rohacką dolinę i zaczynamy wędrówkę z parkingu pod wyciągiem narciarskim Rohaće.
17-osobowa ekipa pierwszą dłuższą przerwę robi przy Rohackym vodopade a kolejną na Rozcestiu pod Hrubou Kopou.
Tam odłączają Waldek W. i Jurek M., którzy kierują się na Rohacke plesa. Pozostała piętnastka rusza na Banikovske sedlo(2040).
Im wyżej tym więcej śniegu i silniejszy wiatr. Na przełęczy momentami "zwala z nóg" dlatego wszyscy chowają się na grzędę osłoniętą od wiatru skałami. Odpoczynek. Po odpoczynku chrzest Pawła z Janowa Lubelskiego, który otrzymuje legitymację i kolejny podział. Osiem osób idzie w dół a siedem w górę na Banikov(2178). Jednak po kilkunastu metrach podejścia i kilku bardzo mocnych podmuchach wiatru dwie osoby zawracają.
Tak więc na szczyt wchodzi tylko piątka : Kasia B., Ela K., Rysiek K., Pawłeł W. i Jurek K.
Na dalszę wędrówkę po grani chęć mieli Paweł i Jurek ale ostatecznie wszyscy zawrócili. Szczytująca piątka przeszła najdłuższą trasę bo zaliczyła jeszcze Rohacke plesa, chatę Tatliakovą w i dotarła aż na skrzyżowanie w pobliżu schroniska Zverovka. Pozostali zeszli najkrótszą trasą do parkingu.
Wieczorem ,jak to jest w tradycji dość długo biesiadowano wspominając i planując trasy.
W niedzielę już tylko 15 osób decyduje się na wędrówkę. Nastepuje zmiana miejsca rozpoczęcia marszu, bo wyruszono z miejsca zwanego Biala Skala. Pogoda doskonała, ciepło, bezwietrznie , przejrzyście. Trasa też urocza.
Wspaniałe skalne labirynty, trochę łańcuszków(stalowych), wspinaczka po wapiennych skałach. Rewelacja. Wszyscy we wspaniałych nastrojach docierają na Sivy vrch(1804). Jakże inaczej było tam w ubiegłym roku (mgliście , wietrznie, bez widoków).
Dłuższy odpoczynek na szczycie - zaliczanym do najpiekniejszych na Słowacji.
Zejście na przełęcz Palenica a potem do miejscowości Zuberec również było przyjemne.
Po odświeżeniu się w Habovce wszyscy skierowali się do Polski.
Mamy nadzieje, że wkrótce znów odwiedzimy Zapadne Tatry
.