Jesień w górach
Lato zamknięte kluczem ptaków
Zostawia tylko swe wspomnienia
Jesień odważnie stawia kroki
Zaczyna mgłami dyszeć ziemia
A w górach nie ma już nikogo
Niebo nas straszy niepogodą
Lato do ciepłych stron umyka
Skłębione w chmurach i strumykach.
Na niebie mokrym od jesiennej słoty
Koczuje tabor żalu i tęsknoty
A drzewa pogubiły liście
Na wczesne mrozów przyjęcie
A w górach...
Wiatr tylko plącze się dokoła
Na wrzosach pajęczyny wiesza
I zasypują leśne zioła
Jak w smutnych strofach tego wiersza
A w górach...