Uwolnić zawód przewodnika

Posty na różne tematy

Moderator: halny jurko

Uwolnić zawód przewodnika

Postprzez Lechu » 2009-11-13, 10:13

Wielkimi krokami nadchodzi czas rozliczenia się przed opinią publiczną z nadużyć prawnych, i rozpowszechnianych od lat kłamstw związanych z licencjonowaniem w Polsce przewodnictwa turystycznego. Wstrząsająca życiem politycznym afera hazardowa nie mogła się temu lepiej przysłużyć. Wystarczy zadać pytanie: kto w Ministerstwie Sportu i Turystyki, na czyje żądanie wzgl. łapówkę, zmanipulował zapisy w najnowszym projekcie nowelizacji ustawy o usługach turystycznych?

Więcej na stronie => http://tinyurl.com/yl9ogkd

Od dobrych kilku lat dało się słyszeć głosy zdrowego rozsądku i pojawiły się plany urealnienia ustawy - m.in. zniesienia nieżyciowego podziału funkcji pilot-przewodnik i likwidację pkt 1. art. 60 Kodeksu wykroczeń, zakazującego wykonywania wszelkich zadań pilota i przewodnika przez osoby nie posiadające państwowych uprawnień czyli nie namaszczone przez "nadurząd", który cenzuruje gdzie i komu co wolno, a komu nie wolno mówić o zabytkach i historii. Wersja obecnie opublikowana na stronach Ministerstwa wycofuje się ze wszystkich wcześniej przyjętych założeń i opracowanych zmian. Haniebny punkt Kodeksu Wykroczeń pozostaje. A dobry projekt zmiany Ustawy o usługach turystycznych, który wychodził naprzeciw oczekiwaniom turystów i by uczynił nasze przepisy turystyczne sprzyjającymi rozwojowi turystyki zarowno społecznej jak i komercyjnej, zwłaszcza przyjazdowej do Polski, niestety upadł. Ktoś w ostatnim czasie w Ministerstwie Sportu i Turystyki zmanipulował zapisy w najnowszym projekcie nowelizacji Ustawy o usługach turystycznych i Kodeksie wykroczeń. I to jest fakt. Na pewno duchy tego nie zrobiły.

Pazerne lobby zawodowych przewodników turystycznych jest dzieckiem PTTK. Jest to dziecko o tyle niewdzięczne i niesforne, że kopie i gryzie nawet swoich rodziców i własne rodzeństwo. Pragnę zwrócić uwagę na zajadłe szykanowanie przez lobby przewodnickie społecznej kadry PTTK, zwłaszcza przodowników turystyki kwalifikowanej górskiej i pieszej. Przewodnicy zawodowi traktują wyłączność na prowadzenie grup i przekazywanie informacji krajoznawczych, jaką im nadaje system prawny, jako ochronę przed "konkurencją". Żaden z nich nie widzi i nie chce zauważyć odwrotnej strony medalu. Otóż istnieje w kraju jeszcze trochę osób, które nie lubią być wynajmowane na godziny za opłatą. Ma to wiele wspólnego z kodeksem honorowym itd.

Te właśnie wartości pozwalają mi być członkiem kadry zarówno PTTK jak i PTT, wykonującym zadania przewodnika społecznie, a jednocześnie odstręczają od przewodnictwa zawodowego. Nigdy nawet nie przyszło mi do głowy, żeby przyjąć pieniądze za dzielenie się swoją wiedzą i doświadczeniem turystycznym prowadząc w górach grupę ludzi, z którymi współdziała się w jakimś środowisku. To by była dla mnie wielka plama na honorze. W całym zamieszaniu wokół uprawnień przewodnickich niestety zapomina się o honorze i wynikających z tego konsekwencjach. Poza koniecznością zniesienia państwowego monopolu na nadawanie uprawnień do prowadzenia grup turystów i uwolnienia zawodu przewodnika, trzeba głośno podnosić, że istnieją w naszym kraju grupy osób, dla których opłata za poprowadzenie ludzi na szlaku jest dyshonorem, że prawne ograniczanie czy wręcz uniemożliwianie im społecznej działalności poprzez stawianie wymogu posiadania państwowych uprawnień do pracy zarobkowej, nadawanych przez administrację państwową, jest niczym innym jak pogwałceniem zagwarantowanej konstytucyjnie wolności działania stowarzyszeń.
Pozdrawiam

Lechu
Oddział Poznański PTT - http://pttpoz.republika.pl/
Strona klubowa - http://kspoz.interiowo.pl/
[img]http://ksp.republika.pl/ks_mala.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lechu
 
Posty: 230
Rejestracja: 2007-05-16, 18:18
Miejscowość: Poznań

Postprzez zibi » 2009-11-14, 18:09

Powinieneś w tej sprawie powołać "wielkopolską przewodnicką komisje śledczą" - Lechu i dopiero będzie się działo.
Awatar użytkownika
zibi
 
Posty: 194
Rejestracja: 2007-05-04, 20:05
Miejscowość: Mielec

Postprzez Lechu » 2009-11-14, 21:39

zibi napisał(a):Powinieneś w tej sprawie powołać "wielkopolską przewodnicką komisje śledczą"
Wielkopolskiej nie ma potrzeby. Po mojej interwencji w Kole Przewodników PTTK w Poznaniu zrobiono porządek, bowiem na ręce prezesa tego koła wpłynęło następujące pismo.

Image

Nie ma obawy, że wycieczka prowadzona niekomercyjnie będzie u nas szykanowana. To pierwsza cegła wyciągnięta z muru dziwacznej policyjno-prawnej konstrukcji, jaką jest procedura szykanowania ludzi przez służby porządkowe, które żądają licencji przewodnika turystycznego od kogokolwiek, kto prowadzi turystów bądź sprawia takie wrażenie np. pokazując zabytki, a w razie ich braku - przerywają zwiedzanie, zawracają ze szlaku i karają grzywną lub ciąganiem po sądach.

Róbmy tak dalej zabijając społeczeństwo obywatelskie. Nasze rządy mają chyba schizofrenię bo coś popierają, biorą na to fundusze na to z UE, a naprawdę to zabijają w zarodku. Jeśli ja zaproszę swoich znajomych z klubu turystycznego na obiad, który sam ugotuję, to przecież nikt nie zażąda ode mnie świadectwa ukończenia kursu na kucharza, a kompletną kompromitacją by było, gdybym ja wystawił im za ten obiad rachunek i poprosił o zapłatę. Wtedy lepiej żebym się w klubie więcej nie pokazywał. Państwowe uprawnienia przewodnickie są w swych założeniach uprawnieniami do wykonywania pracy zarobkowej, a ja organizując i prowadząc grupę w ramach działalności społecznej, m.in. w PTT, nie pracuję przecież zarobkowo i żaden funkcjonariusz publiczny nie powinien mnie zaczepiać i żądać okazania papierów zawodowego przewodnika.

Tak więc w Poznaniu i Wielkopolsce można spokojnie prowadzić obywatelską działalność w zakresie organizowania i prowadzenia wycieczek. Wycieczki organizowane przez szkoły, parafie, stowarzyszenia, kluby turystyczne, prywatnie itp. mogą tutaj nie obawiać się jakichkolwiek szykanów. A jak sprawa wygląda w innych regionach? Od dawna mają miejsce miejsce przypadki szykanowania ludzi prowadzących grupy, np. nauczycieli prowadzących wycieczki szkolne w niektórych miastach Polski i na szlakach turystycznych, m.in. w górach, co zresztą opisywała prasa (zobacz wątek =>http://carpatia.mielec.pl/forum/viewtopic.php?t=808). Podobny przypadek zdarzył się kiedyś we Wrocławiu, tyle że szczegóły znam nie z prasy, a z bezpośredniej relacji osoby uczestniczącej w tym "zajściu". Otóż moja znajoma - była mieszkanka Wrocławia - zorganizowała kiedyś wycieczkę z uczniami swojej klasy aby pokazać im swoje rodzinne miasto. Niestety została zatrzymana przez strażników miejskich w towarzystwie jakiegoś cywila, który zażądał od niej uprawnień przewodnika miejskiego na Wrocław. Cała historia, którą mi opowiedziała, zakończyła się przerwaniem wycieczki i wręczeniem jej mandatu "w podzięce" za społeczne zaangażowanie i pracę wychowawczą z młodzieżą. Ale nic dziwnego, że takie rzeczy się tam dzieją, skoro przykładowo na komercyjnej stronie internetowej Blanki Myszkowskiej - przewodnika PTTK z Wrocławia, można znaleźć takie oto pouczenie:

Ani strażnik ani policjant spostrzegając grupę nie wie, czy ta grupa na wrocławskim czy krakowskim Rynku jest wycieczką przedmiotową na "żywej" lekcji historii ze swoim własnym nauczycielem, czy komercyjną imprezą z biura turystycznego z "przewodnikiem-piratem". Jeśli legitymowana osoba, czyli np nauczyciel, nie ma legitymacji przewodnickiej ani identyfikatora, czyli nie ma uprawnień przewodnika turystycznego, Straż Miejska, Straż Parku lub Policja może dosłownie zastosować przepis Kodeksu Wykroczeń i ukarać np nauczyciela grzywną (500zł - Artykuł 1 §1 Kodeksu wykroczeń). W takim przypadku jedyną pomocą może być oddanie sprawy do sądu i indywidualne rozpatrzenie sprawy przez sędziego, gdzie trzeba będzie udowodnić swoje racje (np. że nie wzięło się od uczniów dodatkowych pieniędzy za prowadzenie lekcji - uczniowie będą musieli zaświadczyć).
link => http://www.przewodnikdolnyslask.wroclaw ... zakres.htm

Ten cytat mówi chyba sam za siebie, nieprawdaż? Czy ludzie, którzy rozgłaszają publicznie tego rodzaju głupoty, nie powinni być natychmiast pozbawieni licencji przewodnickich? Wszakże o fachowość, a nie o nieznajomość przepisów i mylenie pojęć, faktów itp., chodzi rzecznikom utrzymania regulacji zawodu przewodnika turystycznego. Od kiedy bowiem w Polsce to oskarżony o wykroczenie musi udowodnić niewinność, a nie oskarżyciel ma udowodnić mu winę? Czy ta pani aby nie przespała jakieś 20 lat temu transformacji ustrojowej lub jest na tyle zindoktrynowana przez własne środowisko przewodnickie, że nie jest w stanie zrozumieć, iż to nie nauczyciel ma cokolwiek udowadniać, tylko jest obowiązkiem funkcjonariuszy publicznych uzasadnienie swoich bezpodstawnych oskarżeń.

Za "komuny" owszem, mieliśmy wiele absurdów, ale coś takiego było po prostu nie do pomyślenia. Nazywanie rodowitego mieszkańca jakiegoś miasta - nauczyciela, który chce oprowadzić uczniów po mieście, "przewodnikiem-piratem" jest aroganckie i to bardzo mocno aroganckie. Ta moc to moc błazenady do kwadratu pomnożona przez komercję. Przecież od nauczania są nauczyciele a nie Panie/Panowie z urzędowymi identyfikatorami na rynku w Krakowie czy Wrocławiu. Podobne historie dzieją się w Tatrach, i to wiele częściej. Widać, że lobby przewodnickie czuje się tam pewnie i mocno stoi przy korycie. Niedługo nauczycielom nie będzie można prowadzić swojej klasy np. na ognisko czy do parku obok szkoły żeby dzieciaki zobaczyły wiewiórki bo Pan Przewodnik lepiej opisze, zadba o bezpieczeństwo niż nauczycielka biologii. To jest absurdalne, ale realne. Trzeba z takimi absurdami walczyć. Co zrobiono w Waszym regionie, aby nie dochodziło do podobnych absurdów, jak opisywane w prasie i jak podany przeze mnie przykład Wrocławia? Możesz się pochwalić???
Pozdrawiam

Lechu
Oddział Poznański PTT - http://pttpoz.republika.pl/
Strona klubowa - http://kspoz.interiowo.pl/
[img]http://ksp.republika.pl/ks_mala.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lechu
 
Posty: 230
Rejestracja: 2007-05-16, 18:18
Miejscowość: Poznań


Wróć do Inne tematy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 15 gości

cron