Bieszczady.

Posty na różne tematy

Moderator: halny jurko

Bieszczady.

Postprzez a_ndrzej » 2008-02-04, 14:04

podaję za TVN24

Trzy osoby spośród 20-osobowej grupy trafiły do szpitala w Ustrzykach Dolnych po wycieńczającej wędrówce po górach. Wszyscy zostali ewakuowani w nocy przez ratowników górskich oraz funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Wycieczka z Warszawy - wraz ze swoim opiekunem - wyszła w góry w niedziele. Trasa prowadziła z Ustrzyk Górnych przez Przełęcz Bukowską. Tam do ratowników GOPR nadeszły pierwsze sygnały o zasłabnięciach uczestników. Dwójkę z nich należało sprowadzić na dół. Z wyziębienia i wyczerpania nie byli w stanie kontynuować wędrówki. Reszta grupy podjęła decyzję o dalszym marszu - twierdzi naczelnik bieszczadzkiej grupy GOPR, Grzegorz Chudzik. W nocy ratownicy zostali wezwani po raz kolejny do tej samej grupy. Ludzie byli tak zmęczeni, że nie byli w stanie poruszać się o własnych siłach. Ratownicy ewakuowali pozostałych 18 uczestników wyprawy. Troje z nich było w stanie tak skrajnego wyczerpania, że musiało zostać zabranych do szpitala.

Głupota ludzka w polsce nie zna granic , niestety.
Awatar użytkownika
a_ndrzej
 
Posty: 93
Rejestracja: 2007-05-20, 20:41
Miejscowość: Mielec

Postprzez andy » 2008-02-04, 16:44

Ciekawe kto był tym "opiekunem" podejrzewam ,że nie przewodnik z blachą.

Ciekawe co na ten temat może powiedzieć Lechu , który toczy od dłuższego czasu dyskusję na temat wolnego i nieskrępowanego niczym wolnego przewodnictwa. Szkoda ,że nie ma więcej szczegółów o tej grupie ( w jakim wieku są i jak dokładnie przebiegała ich trasa, dlaczego po pierwszych ozanakach źle dobranej trasy nie wycofali się wszyscy )

Jedno jest pewne - napewno nie był to rajd naszej Carpatii.
Awatar użytkownika
andy
Administrator
 
Posty: 758
Obrazki: 2
Rejestracja: 2007-04-12, 13:40
Miejscowość: Mielec

Postprzez George » 2008-02-04, 18:07

Lechu i tak jak zawsze bedzie mial przygotowane gotowe argumenty na poparcie swojej tezy ;-)

A ja dodam, ze przewodnik z blacha, jaki by nie byl (lepszy czy gorszy od Lecha) z pewnoscia nie dopuscilby do takiej sytuacji... chocby, z obawy przed odpowiedzialnoscia karna jaka go za dopuszczenie do czegos takiego czeka!!!

Ale mysle, ze jezeli ktos juz ta blache ma, to jest swiadomy zagrozen jakie niosa ze soba gory zima i potrafi na trzezwo ocenic sytuacje w danej chwili, czego nie mozna powiedziec o wszytkich "opiekunach" wycieczek.
Awatar użytkownika
George
 
Posty: 308
Rejestracja: 2007-05-17, 19:15
Miejscowość: Kraków-Tarnów

Postprzez a_ndrzej » 2008-02-04, 20:09

Awatar użytkownika
a_ndrzej
 
Posty: 93
Rejestracja: 2007-05-20, 20:41
Miejscowość: Mielec

Postprzez Lechu » 2008-02-04, 20:50

andy napisał(a):Ciekawe kto był tym "opiekunem" podejrzewam ,że nie przewodnik z blachą.
Ciekawe co na ten temat może powiedzieć Lechu , który toczy od dłuższego czasu dyskusję na temat wolnego i nieskrępowanego niczym wolnego przewodnictwa.
Mogę powiedzieć tyle, że służąc w wojsku na granicy w Sudetach nie raz zdarzyło mi się zimą zetknąć z podobnymi przypadkami, a co najmniej połowa z nich miała właśnie miejsce w grupach prowadzonych przez przewodnika górskiego (sudeckiego) z blachą i legitymacją z uprawnieniami państwowymi. Były akcje GOPR poszukiwania ludzi w górach, a sytuacja tych, którzy wpadli w podobne tarapaty była o wiele trudniejsza, bo nie było telefonów komórkowych, GOPR nie miał skuterów śnieżnych itp. Ale nie było przymusu wynajmowania przewodnika, mimo że w zimie ludzi po górach wędrowało więcej, a w sezonie letnim górskimi szlakami przemieszczały się liczne grupy młodzieżowych obozów wędrownych z plecakami, które korzystały z licznych schronisk młodzieżowych stałych i sezonowych oraz górskich.

Podobnie wędrował ks. Karol Wojtyła z grupami młodzieży po górach, i nikomu to jakoś nie przeszkadzało. Teraz właśnie grupy prowadzone społecznie przez jakiegokolwiek księdza są odbierane przez środowiska przewodnickie jako konkurencja, stają im "ością w gardle" i wieszają na nich przysłowiowe "psy".

Jestem przekonany, że obecnie podobne przypadki zasłabnięcia uczestników w grupach obsługiwanych przez zawodowych przewodników w górach też się zdarzają, tylko są zamiatane "pod dywan". Przewodnicy przejmują takie grupy niejako "z marszu" i nie mają w praktyce żadnego wpływu na przygotowanie uczestników wędrówki zarówno pod względem kondycyjnym jak i właściwego ubioru. Nic dziwnego, bo wynajęty przewodnik widzi uczestników wycieczki po raz pierwszy dopiero w chwili spotkania z grupą już w umówionym miejscu na trasie. A że w ogóle takich grup wędruje w górach mniej, niż kiedyś, to są to przypadki raczej marginalne, stąd łatwiej je zatuszować. Nawiasem mówiąc wypadki na wycieczkach z przewodnikami tez się zdarzyły, i to nawet śmiertelne, ale nie słyszałem by któryś z nich został skazany. Myślę, że zadziałało tu podobne zjawisko jak w przypadku lekarzy, którym bardzo trudno udowodnić błąd w sztuce, i którzy jako grupa zawodowa potrafią się świetnie wybronić. Jeżeli ktoś tu wie, że było inaczej, to ja chętnie się dowiem.

Fakt, że mimo istnienia przepisów, doszło do ostatnio opisanego w prasie przypadku w Bieszczadach wskazuje, że żadne ogólno krajowe przepisy nie są w stanie zapobiec takim sytuacjom i są zbędne. Problem organizacji tego typu szkolnych obozów kondycyjnych można uregulować co najwyżej na poziomie odpowiedniego Ministerstwa. A że dziennikarze zrobili z tego przypadku sensację jakby zginęło co najmniej kilka osób, to myślę, że lokalne środowiska przewodnickie już się odpowiednio postarały, by w ich interesie sprawę nagłośnić. Zresztą jak się okazuje - dla tego środowiska nawet śmierć ludzka nie jest żadnym tabu. Od samego początku wypadek w Tatrach grupy licealistów z Tych, którzy zginęli pod lawiną zimą 2003 roku, wykorzystuje się jako argument do umocnienia interesów pewnej wąskiej grupy ludzi - przewodników i urzędników państwowych.

Jeden czy nawet dwa wypadki raz na jakiś czas nie mogą jednak być decydującym argumentem przemawiającym za ograniczaniem elementarnych praw do wolności działania stowarzyszeń i poruszania się po kraju czy to pojedyńczo czy to w grupach zorganizowanych m.in. przez organizacje społeczne.
Pozdrawiam

Lechu
Oddział Poznański PTT - http://pttpoz.republika.pl/
Strona klubowa - http://kspoz.interiowo.pl/
[img]http://ksp.republika.pl/ks_mala.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lechu
 
Posty: 230
Rejestracja: 2007-05-16, 18:18
Miejscowość: Poznań

Postprzez zibi » 2008-02-04, 21:49

Do dzisiaj myślałem że rozsądek idzie w parze z wiekiem :?: Lechu nic tylko Ci grupę licealistów powierzyć :roll:. Bez komentarza :oops:
Awatar użytkownika
zibi
 
Posty: 194
Rejestracja: 2007-05-04, 20:05
Miejscowość: Mielec

Postprzez Lechu » 2008-02-04, 22:14

zibi napisał(a):Do dzisiaj myślałem że rozsądek idzie w parze z wiekiem
A ja tu widzę, że u Ciebie z wiekiem pogarsza się zdolność rozumienia słowa pisanego. Ale nic dziwnego, skoro w swym profilu podajesz, że masz już 88 lat. Toś naprawdę bardzo wiekowy chłop i muszę Ci wybaczyć.
Pozdrawiam

Lechu
Oddział Poznański PTT - http://pttpoz.republika.pl/
Strona klubowa - http://kspoz.interiowo.pl/
[img]http://ksp.republika.pl/ks_mala.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lechu
 
Posty: 230
Rejestracja: 2007-05-16, 18:18
Miejscowość: Poznań

Postprzez George » 2008-02-04, 22:40

A nie mowilem... krucjaty ciag dalszy ;-)
Awatar użytkownika
George
 
Posty: 308
Rejestracja: 2007-05-17, 19:15
Miejscowość: Kraków-Tarnów

Postprzez krajka » 2008-02-04, 22:49

Myślę, że zadziałało tu podobne zjawisko jak w przypadku lekarzy, którym bardzo trudno udowodnić błąd w sztuce, i którzy jako grupa zawodowa potrafią się świetnie wybronić. Jeżeli ktoś tu wie, że było inaczej, to ja chętnie się dowiem.

Lechu napisał(a):Podobnie wędrował ks. Karol Wojtyła z grupami młodzieży po górach, i nikomu to jakoś nie przeszkadzało.


Z tego co ostatnio powiedział przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów „Primum Non Nocere” (Dziennik Polska Łódź z 2.3/02/2008) to rocznie zapada około 200 prawomocnych wyroków uznających błędy lekarza.

Lechu – to też przeszkadzało m.in. WOP i milicji.
W Wysowej Zdrój w kruchcie tamtejszego kościoła możesz poczytać opis wędrówki ks. Wojtyły po Beskidzie Niskim. Kościoła ładnego, drewnianego, zabytkowego – dla samej architektury drewnianej warto pochodzić po Beskidzie Niskim.
Janusz
krajka
 
Posty: 144
Rejestracja: 2007-09-11, 13:24
Miejscowość: Łódź

Postprzez andy » 2008-02-04, 22:52

Andrzej podał linka opisującego bardziej dokładnie wydarzenia bieszczadzkie choć nadal brakuje paru szczegółów. Proponuje przeczytać przed dyskusją.

Lechu nie wiem czy pamiętasz jedną z moich wcześniejszych wypowiedzi w której apelowałem do zdrowego rozsądku, a przykład pana nauczyciela , który prowadzi szkolne obozy młodych ludzi, którzy rywalizują między sobą i nie potrafią jeszcze w grupie rówiśniczej powiedzieć nie - by ktoś nie pomyślał o nich ,że są np. mięczakami - podawałem jako zagrożenie.
Nie myślałem, że tak szybko na poparcie mojej tezy zareagują "warszawiacy".
Opis tego zdarzenia to właśnie dokładnie to o czym myślałem. Nie chciałbym by moje dzieci miały takiego "opiekuna" wf- istę.
Dobrze, że są telefony komórkowe, a GOPR-owcy mają skutery i cieszę się , że skończyło się tylko na zagrożeniu życia, a nie gorzej.
Dobrze ,że media nagłaśniają takie przypadki może inny WF-ista czegoś się nauczy, albo przestraszy.
Pozdrowienia dla tej 35 osobowej grupy, która ruszyła na pomoc.


PS. A to mały cytat z Nowin

Przecenili siły
Jednym z nauczycieli prowadzących zimową eskapadę przez pasmo połonin był Piotr Górski.

- Przeceniliśmy swoje siły - przyznaje. - Mieliśmy ze sobą prowiant, ale i tak strasznie osłabliśmy. To nauczka na przyszłość, żeby lepiej przygotowywać się do wędrówki i nie pokonywać od razu tak dużych odległości.

Zachowaniem pedagogów odpowiedzialnych za młodzież zdumiona jest Barbara Antczak, dyrektorka warszawskiego LO im. W. Milewicza.

- Ci uczniowie i nauczyciele byli już parokrotnie w Bieszczadach, ale tym razem nie powinni wychodzić na szlak - twierdzi. - Przestrzegałam ich jeszcze przed wyjazdem, jednak nie posłuchali, za co wyciągnę konsekwencje służbowe. Poza tym, moi podwładni mają uprawnienia opiekunów wycieczek czy obozów, ale nie są przewodnikami górskimi. Nie ma znaczenia, że są sprawni, bo uczą wychowania fizycznego i przysposobienia obronnego. Zachowali się nieodpowiedzialnie.


Nic dodać - nic ująć
Awatar użytkownika
andy
Administrator
 
Posty: 758
Obrazki: 2
Rejestracja: 2007-04-12, 13:40
Miejscowość: Mielec

Postprzez Lechu » 2008-02-05, 08:35

krajka napisał(a):
Lechu napisał(a):Podobnie wędrował ks. Karol Wojtyła z grupami młodzieży po górach, i nikomu to jakoś nie przeszkadzało.

Lechu – to też przeszkadzało m.in. WOP i milicji.
Januszu - teraz WOP i milicję zastąpiły korporacje przewodnickie, które grupy młodziezy prowadzone przez księży bez eskorty wynajętego przewodnika i uiszczenia należnego mu za to haraczu, uważają za największe zło i uprawiają wobec takich księży- społeczników hec propagandę.
krajka napisał(a):Z tego co ostatnio powiedział przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów „Primum Non Nocere” (Dziennik Polska Łódź z 2.3/02/2008) to rocznie zapada około 200 prawomocnych wyroków uznających błędy lekarza.
W stosunku faktycznej do ilości szkód wyrządzonych pacjentom przez niedbalstwo lekarzy jest to i tak przysłowiowa kropla w morzu. Ja jednak pytałem o zaistniałe wypadki, w tym śmiertelne, w grupach prowadzonych przez zawodowych przewodników, czy którykolwiek został skazany. Jeżeli wiesz coś na ten temat, to naprawdę chetnie się dowiem.
Pozdrawiam

Lechu
Oddział Poznański PTT - http://pttpoz.republika.pl/
Strona klubowa - http://kspoz.interiowo.pl/
[img]http://ksp.republika.pl/ks_mala.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lechu
 
Posty: 230
Rejestracja: 2007-05-16, 18:18
Miejscowość: Poznań

Postprzez krajka » 2008-02-05, 11:41

Lechu napisał(a):Jeżeli wiesz coś na ten temat, to naprawdę chetnie się dowiem.


Nie, nie znam żadnego konkretnego przypadku ukarania niekomptentnego przewodnika / pilota. Ba, nie słyszałem o żadnej możliwości odwołania się do jakiegoś sądu kolezeńskiego przewodników / pilotów czy innej instancji przy urzędzie marszałkowskim powołujacym komisję egzaminacyjną.
Wszak taka komisja nadająca uprawnienia temu nieudolnemu przewodnikowi / pilotowi tez jest niekompetentna.
Janusz
krajka
 
Posty: 144
Rejestracja: 2007-09-11, 13:24
Miejscowość: Łódź

Postprzez Lechu » 2008-02-05, 12:19

Joa napisał(a):Jestem za zdrowym rozsądkiem, rozwagą i szacunkiem dla zagrożeń w górach. Wolę na szlaku ludzi z kompetencjami niż z dobrą wolą i przesadnymi ambicjami!!!
Oczywiście masz do tego pełne prawo. Nie masz jednak prawa narzucać swej woli całemu społeczeństwu.

Jak podano w prasie grupa młodzieży ze szkoły o profilu wojskowym wyszła na trasę około 10, około 14 miała miejsce pierwsza intewencja GOPR, a potem musiano w ciemnościach ściągać całą grupę. Ciekawe dlaczego GOPR nie zawrócił tej grupy już przy pierwszej interewencji? Przecież na podstawie Rozporządzenia MSWiA z dnia 12 listopada 2002 r. (Dz. U. Nr 193, poz. 1624) TOPR i GOPR są nie tylko uprawnione, ale mają nawet obowiązek zażądania zaniechania imprezy, zaniechania wyjścia w góry w sytuacjach szczególnych zagrożeń i sporządzić na tą okoliczność protokół. A może cała ta impreza była wcześniej uzgodniona z GOPR-em?

Wczoraj o mało nie doszło do poważniejszej tragedii. I co? I nie pomogły żadne wspaniałe rozporządzenia? Fakt, że mimo istnienia przepisów, doszło do takiej niebezpiecznej sytuacji wskazuje, że żadne ogólno krajowe przepisy nie są w stanie przywołać ludzi do rozsądku i zapobiec takim przypadkom. A zatem po prostu są zbędne. Jeszcze raz zwracam tu uwagę, że problem właściwej organizacji tego typu szkolnych obozów kondycyjnych z młodzieżą ze szkół o profilu wojskowym wystarczyło uregulować co najwyżej na poziomie odpowiedniego Ministerstwa.

Tylko wczoraj na polskich drogach zginęło kilkanaście osób, a kilku uczniów, którzy zasłabnęli w górach to przysłowiowa kropla w morzu ludzkich tragedii, które codziennie rozgrywają się w Polsce. Jeszcze raz podkreślam, że jeden czy nawet dwa podobne przypadki raz na jakiś czas nie mogą być decydującym argumentem przemawiającym za ograniczaniem elementarnych praw do wolności działania stowarzyszeń i poruszania się po kraju czy to pojedyńczo czy to w grupach zorganizowanych m.in. przez organizacje społeczne jak Polskie Towarzystwo Tatrzańskie.
Ostatnio edytowany przez Lechu 2008-02-05, 12:43, edytowano w sumie 2 razy
Pozdrawiam

Lechu
Oddział Poznański PTT - http://pttpoz.republika.pl/
Strona klubowa - http://kspoz.interiowo.pl/
[img]http://ksp.republika.pl/ks_mala.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lechu
 
Posty: 230
Rejestracja: 2007-05-16, 18:18
Miejscowość: Poznań

Postprzez George » 2008-02-05, 12:40

No widzisz Lechu, jeden czy dwa przypadki w gorach raz na jakis czas i tak duzo na drogach... a co by bylo jakby zniesiono obowiazujace przepisy i pozwolono np bez ograniczen jezdzic autem bez prawa jazdy, lub prowadzic wycieczki "kazdej zakonniczce"... DURA LEX, SED LEX... naprawde to Twoje nieustajace "blablabla" do mnie nie przemawia - I MAM PRAWO TAK MYSLEC !
Awatar użytkownika
George
 
Posty: 308
Rejestracja: 2007-05-17, 19:15
Miejscowość: Kraków-Tarnów

Postprzez Lechu » 2008-02-05, 12:55

George napisał(a):I MAM PRAWO TAK MYSLEC
Masz prawo tak myśleć. Ba, masz nawet prawo wykorzystywać takie przypadki, krzyczeć i uprawiać - jak to obecnie czynisz - hec propagandę, choć nie da się ukryć, że najprawdopodobniej kryją się za tym pomięte banknoty. Nie masz jednak prawa prawa narzucać swej woli całemu społeczeństwu. Tak samo państwo nie ma prawa zmuszać ludzi do chodzenia pieszo czy jazdy autokarem w eskorcie państwowego przewodnika i płacenia za to haraczy, skoro to samo państwo jednoczesnie zagwarantowało konstytucyjne prawa do wolności poruszania się po kraju, jak również prawo do wolności pozyskiwania i przekazywania informacji, w tym informacji krajoznawczych.
Pozdrawiam

Lechu
Oddział Poznański PTT - http://pttpoz.republika.pl/
Strona klubowa - http://kspoz.interiowo.pl/
[img]http://ksp.republika.pl/ks_mala.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lechu
 
Posty: 230
Rejestracja: 2007-05-16, 18:18
Miejscowość: Poznań

Następna

Wróć do Inne tematy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość

cron