Bieszczady.

Posty na różne tematy

Moderator: halny jurko

Postprzez Kanti » 2008-02-06, 04:50

Witam po pracy!
Wesoła dyskusja się zrobiła

Andy nauczony doświadczeniem nie mam w zwyczaju odnosić się do konkretnych sytuacji, w których nie uczestniczyłem.

Z tymi czasami to trochę wesołe, bo ciekaw jestem, który przewodnik z blachą bądź bez, poda Ci bezkrytycznie sensowny przedział czasowy przejść w zimie nie licząc odcinków ceprostrad.

Odnośnie nieodpowiedzialności w górach to nie ma jej więcej niż gdzie indziej. Kilka lat temu zniesiono karty taternika i jakoś do tej pory nie widać zwiększonej liczby wypadków czy strasznej liczby nieodpowiedzialnych wspinaczy w Tatrach. Nikt zdrowy nie chce sobie zrobić krzywdy bądź narobić kłopotów, więc nie zakładajmy, że wszyscy są chorzy i trzeba ich trzymać krótko... Tak już było...;-)

Nie jestem przeciwny szkoleniom, odznakom, egzaminom państwowym, kto chce może wybrać swojego przewodnika z blachą lub bez takiego, co był w Himalajach prosto z Chamonix nawet pułkownika Polko przeciwko nagłemu atakowi Talibów i wybrać się na Górę Parkową. Wolność wyboru i wolny rynek. Jest zasadnicza różnica pomiędzy możliwością a obowiązkiem, więc nie każmy Meissnerowi robić kursu, egzaminu szczepień i jeszcze nie wiadomo, czego by przejść się z klasą licealistów na Niemcową latem.

Ps. http://www.wspinanie.pl/bedzie/index.php?id=207 obawiam że całość przy braku kursów taternickich w 10000 zł się nie zamknie. Jak kogoś bardzo interesuje to dokładny koszt jest do sprawdzenia.

Miłego dnia, wolności i rozsądku życzę.
Kanti
Awatar użytkownika
Kanti
 
Posty: 8
Rejestracja: 2007-07-15, 17:08
Miejscowość: Mielec

Postprzez George » 2008-02-06, 07:43

Rozsadku przede wszystkim... ale z jednym sie z Toba Kanti nie zgodze... Polko jest juz dwugwiazdkowym generalem ;-) Ale sie chlopina szybko gwiazdek dorobila ;-)
Awatar użytkownika
George
 
Posty: 308
Rejestracja: 2007-05-17, 19:15
Miejscowość: Kraków-Tarnów

Postprzez andy » 2008-02-06, 12:14

Jakoś unikacie chłopy odpowiedzi na proste pytania.
Awatar użytkownika
andy
Administrator
 
Posty: 758
Obrazki: 2
Rejestracja: 2007-04-12, 13:40
Miejscowość: Mielec

Postprzez Lechu » 2008-02-06, 13:17

andy napisał(a):Jakoś unikacie chłopy odpowiedzi na proste pytania.
Nie odpowiem bo zakładasz, że było dokładnie tak, jak podano w środkach przekazu. A ja takim informacjom raczej nie ufam. Natomiast gdyby założyć, że faktycznie wychowawcy tej grupy młodzieżowej zaplanowali w warunkach zimowych trasę z Wołosatego przez Przełęcz Bukowską, Halicz i dalej przez Tarnicę do Ustrzyk Górnych, to trzeba też przyjąc, że musieli być niespełna rozumu. Ja w taką wersję osobiście nie wierzę. To nawet latem jest niezła wyrypa na dobre 10 godzin.
Pozdrawiam

Lechu
Oddział Poznański PTT - http://pttpoz.republika.pl/
Strona klubowa - http://kspoz.interiowo.pl/
[img]http://ksp.republika.pl/ks_mala.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lechu
 
Posty: 230
Rejestracja: 2007-05-16, 18:18
Miejscowość: Poznań

Postprzez Oliwka » 2008-02-06, 15:22

Witam :-> podobno człowiek uczy się całe życie- ważne ,żeby umieć uczyć się również na cudzych błędach. Jak widać, są tacy ,którzy uważają,że to ich właśnie nie może spotkać nic złego jakby mieli patent na życie.Jeżeli sami o sobie decydują proszę bardzo,ale jeśli podejmują ryzykowne decyzje i narażają na niebezpieczeństwo innych, są po prostu NIEODPOWIEDZIALNYMI ludźmi. Nic tak nie gubi człowieka jak rutyna.I to dotyczy różnych profesji.Pozdrawiam :-> wszystkich tych z "blachą" i bez niej.którym wystarcza wyobraźni,żeby bezpiecznie wędrować po górach i wracać z nich mając jedynie niezapomniane wspomnienia ich wyniosłej i przecudnej urody.
Awatar użytkownika
Oliwka
 
Posty: 336
Rejestracja: 2007-04-21, 20:52
Miejscowość: Mielec

Postprzez Lechu » 2008-02-06, 15:28

Joa napisał(a):No właśnie Lechu może gdyby ci nauczyciele mieli zrobione kursy przewodników nie wpakowali by się w kłopoty?
Jak było w tych Bieszczadach naprawdę nie wiesz ani Ty, ani ja. Dlatego nie mogę oceniać tamtej sytuacji, a domniewywać to można sobie różne rzeczy. Wiadomo, że żaden kurs i żaden zdany egzamin nie czyni ludzi nieomylnymi. To, na co się powołujesz, nie jest żadnym przekonującym argumentem, bo znam przypadki, w tym z autopsji, kiedy przewodnicy nawet z klasą wyższą niż III wpakowali się razem z prowadzoną przez siebie grupą w poważne tarapaty i tylko to, że mieli więcej szczęścia jak rozumu pozwoliło uniknąć poważniejszej tragedii. Góry, i nie tylko góry, potrafią być zupełnie nieprzewidywalne nawet dla gościa ze wszelkimi papierami i kwalifikacjami. Oczywiście masz prawo wierzyć, że gość z papierami państwowymi jest niekwestionowaną gwarancją bezpieczeństwa w każdej dziedzinie. Ja znając życie na ślepej wierze się jednak nie opieram.
Pozdrawiam

Lechu
Oddział Poznański PTT - http://pttpoz.republika.pl/
Strona klubowa - http://kspoz.interiowo.pl/
[img]http://ksp.republika.pl/ks_mala.gif[/img]
Awatar użytkownika
Lechu
 
Posty: 230
Rejestracja: 2007-05-16, 18:18
Miejscowość: Poznań

Postprzez krajka » 2008-02-06, 18:50

Joa napisał(a):Najgorzej jest gdy ktoś wierzy jedynie we własną nieomylność - dla takich już nie ma ratunku :-(
Oczywiscie że tak - tylko ...
może gdyby ci nauczyciele mieli zrobione kursy przewodników nie wpakowali by się w kłopoty?
że na kursach nie uczą samokrytyzmu - niestety.
Przykład - zimowe przejście z Baraniej Góry na Skrzyczne dwójki doświadczonych wiekiem i stażem przodownicko/przewodnickim o mało nie skonczyło się tragicznie.
Kiedy - to była już końcówka ubiegłego wieku.
Wydarzenie z uwagi na bohaterów wydarzenia było długo dyskutowane po schroniskach.
Janusz
krajka
 
Posty: 144
Rejestracja: 2007-09-11, 13:24
Miejscowość: Łódź

Postprzez halny jurko » 2008-02-06, 19:36

Ludzie ja się załamię. Taka dyskusja jest śmieszna. Podobnie może dyskutować grupa ludzi z różnych opcji politycznych. Każdy wie swoje i żaden argument nie przekona drugiej strony.
Przewodnik, zwłaszcza górski to obecnie zawód. Choc tylko nieliczni przewodnicy mogą z tej profesji sie jakoś utrzymać.
Ten zawód wymaga ciągłego doskonalenia swych umiejętności i to zarówno pogłebiania widzy teoretycznej jak i praktycznego poruszania się w terenie. Przewodnicy muszą co dwa, trzy , cztery lata poddawać się badaniom lekarskim by sprawdzic czy ich stan zdrowia upoważnia ich do uprawiania tego zawodu. Koła przewodnickie organizuję dodatkowe szkolenia dla kolegów posiadających już uprawnienia, by cały czas być na bieżąco z problematyką związaną z uprawnieniami.
Ukończenie kursu i zdanie egzaminu nie gwarantuje, że przewodnik nigdy nie popełni błędu, ale te szkolenia powodują, że ma możliwość zapoznania się z wieloma aspektami pracy z grupą i z terenem (o każdej porze roku).
Na kursie, prowadzący go, powinni wyczuć kto nadaje się do tego zajęcia a kto nie.
Jeszcze raz powtarzam na tym forum; gdybym miał zabrać grupę w góry to wolałbym, aby prowadził ją człowiek z blachą.
Boję się, że gdyby np. w Tatrach każdy mógł prowadzić szkolne grupy, to przy rogatkach Zakopanego oprócz ludzi z tablicami "Wolne pokoje" staliby także tacy z tablicami "Przewodnik w Tatry" . Nie chciałbym iść z takim "przewodnikiem".
Samokrytycyzmu i pokory moga nauczyć góry - kurs tego raczej nie może uczynić. Choć pożądna "wyrypa" może niejednemu kursantowi wybic uprawnienia z głowy.
Ostatnio edytowany przez halny jurko, 2008-02-06, 19:44, edytowano w sumie 1 raz
od halnego
...niech was zawsze na szlak trafi
Awatar użytkownika
halny jurko
Administrator
 
Posty: 852
Rejestracja: 2007-04-16, 19:48
Miejscowość: Mielec

Postprzez andy » 2008-02-06, 19:44

Ponieważ do Prezesa należy ostatnie słowo, a wszyscy chętni już chyba wiemienili wielokrotnie swoje poglądy - uroczyście zamykam ten temat - AMEN.
Temat Lecha dotyczący wolnego przewodnictwa nadal otwarty na dyskusję.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
andy
Administrator
 
Posty: 758
Obrazki: 2
Rejestracja: 2007-04-12, 13:40
Miejscowość: Mielec

Poprzednia

Wróć do Inne tematy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

cron