Witam i zapraszam do powspominania pamiętnego deszczowego rajdu w Dwerniku. Do ubiegłorocznego - zdecydowanie mojego ulubionego, z kretami, myszami w przedsionkach, żmijami za namiotem Adasia, ogniskami pachnącymi suszonymi butami i skarpetkami, rozbieraniem mostu z desek, porannymi wycieczkami po bułki i rowerowymi - po bieszczadzkie... suchary i winko ;)
Na przystawkę 51. RPB Dwernik 2004. W wolnej chwili wrzucę pozostałe rajdy.
Pozdrawiam!